Oj tak! Temat ekologii wzbudza emocje. Dlaczego? Ponieważ dotyka on naszej codzienności, zagląda nam do garów i sprawdza, co mamy poupychane po szafkach. Grzebie też w portfelach. To chyba przede wszystkim.
Kto nie chce być zdrowy i żyć długo, bez chorób, złamań, przykrych zdarzeń? Kto chciałby omijać lekarza i apteki wielkim łukiem?
A w jaki sposób się do tego przygotowujemy? Czy w ogóle staramy się o to, abyśmy nie musieli przeżywać co roku „epidemii grypy”?
Nie chodzi mi o doraźny czosnek, imbir i rokitnik. Nawet o syrop tymiankowy.
Jak o siebie dbasz? Czy tak samo jak o środowisko, starając się nie kupować w plastiku, korzystać z komunikacji miejskiej, wykorzystując second-handy?
Dlaczego łatwiej jest wydać 200zł na krem, niż na ekologiczną marchewkę z Polski? Bo nie przykładamy wartości do jedzenia i nie potrzegamy jedzenia jako czegoś ekskluzywnego, jako elementu leczniczego. Jest, bo jest. Zjedzmy cokolwiek. Szybko! Aha – jest napis „bio”, to siup! do koszyka.
Ilu z Was odbywa niedzielne obiady rodzinne, które może nie były najzdrowsze, ale celebrowały wspólnotę? Czy ktoś organizuje jeszcze imieniny z zastawionym stołem i pogawędkami? Dlaczego wszelkie pensjonaty ze wspólną jadalnią cieszą się taką estymą?
Ruch, pośpiech, pseudo produkty i nasza głowa nabita hasłami marketingowymi to nasza zguba. Taniość. I wcale nie nawołuję do rozrzutności. Jestem sknerą, daleko mi do rozdawnictwa. Jednak wiem, że to, co jem i jak jem, wpływa na mój organizm i jakość mojego życia. Mojej rodziny. Zrób rachunek sumienia. Zapisuj, zbieraj paragony przez tydzień i sprawdź na co wydajesz pieniądze. Zobacz, z czego możesz zrezygnować i czy tego potrzebujesz? Może się okazać, że nagle znajdziesz kilkadziesiąt dodatkowych monet na zakupy prawdziwych produktów. Przestań jeść codziennie mięso beznadziejnej jakości. Nagradzaj siebie raz w tygodniu czymś ekstra i celebruj to. Dieta warzywna z elementami ryb i mięs naprawdę dobrej jakości nie musi być droga. Bądź kreatywny przy tworzeniu posiłków, ale nie komplikuj. Jak jesz, to się nie spiesz. Wtedy przyjdziesz na bazar ze swoją torbą i z czystym sumieniem zrobisz zakupy, które będą krokiem do zdrowia i zmniejszonej liczby chorób.