Gdzie i jak robicie zakupy? Małe sklepy, czy dyskonty z całym asortymentem? A może internet?
Planujecie, czy bardziej na bieżąco, na żywioł? To co potrzebne do obiadu, na kolację?
Wielu ludzi na forach okrzykuje, jakim to złem są sklepy wielkopowierzchniowe. Są. Ale i tak chodzimy do nich i robimy w nich zakupy, między innymi właśnie za to, że:
- Wygodnie, ponieważ wszystko jest w jednym miejscu.
- Są promocje, ceny nierzadko niższe jak w „zwykłym” sklepie osiedlowym.
- Setki innych małych powodów.
Czy to źle, że korzystamy z wygód?
Tak jak jesteśmy wygodni w śmieciach i ich segregowaniu. Jedni to robią, inni uważają, że służby otrzymują odpowiednie wynagrodzenie za to, aby ową segregację przeprowadzali pracownicy wysypiska. Opłaty rosną. Za wywóz śmieci ponad 400%
Drożeje żywność, która wcale nie staje się coraz lepsza jakościowo. Drożeje energia, którą wielu okrzykuje jako ekologiczną. Drożeją odpady.
Czy wrócimy do momentu, gdy trzeba było uszyć coś z niczego? Ugotować coś z „resztek” i w domu to było normalne, że nic się nie marnuje, nie była to moda na zero waste. Czy zaczniemy uczyć nowe pokolenia gospodarności i zaradności, co – mam wrażenie – zostało totalnie zapomniane od momentu zmiany cyfr w kalendarzu i nastania ery internetu globalnego?
Kiedy zobaczymy to, że pozwalamy zatruwać się przez żywność i kosmetyki? Jedni robią to świadomie, inni po prostu bezrefleksyjnie podążają tą drogą, ponieważ w latach 70tych dziadek i ojciec pryskali, ja też będę pryskał i jeszcze kasa będzie, większe plony, dotacje.
Co nam przyjdzie z życia w globalnej wiosce i zrezygnowania z patriotyzmu oraz lokalności, regionalności, sezonowości?
Bardzo lubię robić zakupy spożywcze. Wąchać, dotykać i wybierać. Dlatego najczęściej wybieram małe, kameralne sklepy i targi by mieć bliski kontakt ze sprzedawcą 🙂 wspieram lokalne i sezonowe produkty.
U nas coraz mniej warzywniaków, a poza tym i tak z jednej hurtowni spod Warszawy przywożą
Nie lubię robić zakupów w supermarketach. Wszystko, co mogę, kupuję w małych sklepach prowadzonych przez Polaków. Robiąc zakupy online, staram się kupować u źródła: mąkę z młyna, miód od pszczelarza. Z zawodu jestem badaczem, więc lubię też spotkać się na targu z rolnikiem, porozmawiać. Niestety, to ostatnie u mnie teraz się nie zdarza – za mało mam czasu na takie wyprawy. Ale może w jakimś mitycznym kiedyś do tego wrócę? No i strasznie chciałabym spróbować Twoich serów (mam w domu dwie kozio-sero-żerczynie ;)), ale ciągle trafiam na braki :/
To na pocieszenie powiem, że dzisiaj nastawiłam pierwsze mleko na pierwsze serki